Nie ma Netflixa, ale jest biblioteka

Jeśli byliście już na naszym blogu wcześniej, to wiecie, że mamy pakiet internetowy 10GB miesięcznie. Do oglądania filmów raczej się to nie nadaje.

Ale – jak możecie przeczytać tutaj – nasza córka ma już swoją kartę do biblioteki. Postanowiliśmy nie być gorsi.

Za niespełna 45 euro rocznie otrzymaliśmy kartę umożliwiającą dostęp do:

  • wszystkich bibliotek w regionie, 
  • w domu możemy mieć jednocześnie 15 książek; 
  • z oferty kursów on-line, możemy co roku wybrać dwa (gratis); 
  • dodatkowo możemy korzystać z oferty około 20.000 ebooków i około 1500 audiobooków
  • w bibliotece jest duża wypożyczalnia filmów i seriali; 
  • a także płyt, nut oraz gazet.
Ktoś może powiedzieć, że po co nam to skoro nie znamy holenderskiego. Otóż jest cały dział do nauki tego języka, a dodatkowo raz w tygodniu w bibliotece odbywają się bezpłatne konwersacje dla wszystkich chcących się podszkolić. Są także książki po angielsku czy francusku, więc nie będziemy się nudzić – zawsze też możemy skorzystać z dowolnej książki z działu dziecięcego ;-)

ps1. biblioteka ma ofertę na wakacje: w lipcu i sierpniu można wypożyczyć w tym samym czasie 60 e-booków. To tak dla pożeraczy książek, którzy jadą na urlop gdzieś z czytnikiem, ale bez internetu.

ps2. w bibliotece odbywają się także zajęcia dla seniorów z obsługi komputerów czy stron rządowych, gdyż wiele usług zostało przeniesionych do internetu, i za pomocą tutejszego DigID - odpowiednik naszego ePUAP można załatwić praktycznie wszystko. 

Komentarze