Czy można zapisać 4 miesięczne dziecko do biblioteki? Tak, a nawet trzeba!


W Holandii funkcjonuje program „boek start”, czyli takie nasze polskie „czytam swojemu dziecku 20 minut dziennie, codziennie”. Tyle, ze tutaj jest to program finansowany i organizowany przez rząd (i samorząd), a nie przez organizację pozarządowa jak w Polsce (Fundacja ABCXXI ).

Jak się o tym programie dowiedzieliśmy?

Zapisaliśmy naszą córkę do żłobka. I razem z papierami wyjaśniającymi zasady płatności (o tym kiedy indziej) dostaliśmy formularz zgłoszenia do biblioteki dla naszego dziecka. Dodatkowo także list wprowadzający, wyjaśniający na czym polega program i że czytanie przez rodziców jest bardzo ważnym elementem rozwoju młodego człowieka.

W tytule notatki jest informacja o 4 miesięcznym dziecku, bo to jest wiek od jakiego maluchy tutaj są przyjmowane do placówek opieki zorganizowanej (tak to się dosłownie tłumaczy).

Jednak największe nasze zdziwienie miało dopiero nastąpić

Pojechaliśmy do biblioteki. Tutaj zastaliśmy cały, ogromny kącik z książkami dla dzieci – ułożonymi wedle wieku i tematów. Dodatkowo łóżeczko, żeby malucha położyć i mu czytać, kącik zabaw, klocki... wszystko na poziomie kilkudziesięciu centymetrów nad ziemia. Jednak nasza córka, prócz karty bibliotecznej na swoje nazwisko, dostała także „pakiet startowy”: kurefek na książki a w nim miękka książka, książka z CD z kołysankami oraz zakładka i więcej informacji o programie „boek start”.

Kiedy zapytaliśmy się znajomej bibliotekarki (pozdrawiamy Paulinę Milewską) powiedziała nam że podobny program „bibliotecznej wyprawki” działa w Gdyni oraz we Wrocławiu. Może warto aby i inne polskie miasta poszły tym tropem? Trzymamy kciuki za Łódź.

Ps. Książkę wypożycza się samodzielnie. Podchodzi się do komputera. Kładzie się kartę biblioteczną na blacie, książkę również. Na monitorze potwierdza się „tak”. I można wyjść.

Komentarze